Dobra, kurwa, nie chce mi się pisać co było na weselu, bo żeśmy się tak porzygali i schlali jak świnie..
łeit kurwa... na odwrót... chuj z tym)... że ledwo co pamiętamy!!!
Generalnie na tej smutnej jak pizda wsi nic się kurwa nie działo. Bo to, że Stefan teraz obsikuje każdy krzaczek na drodze to mało. Cora ukradła ser z Księżyca to też mało. Damian masturbował się w szkolnym kiblu to mało. Oluś schował się z szafie w IKEA i go zawieźli gdzieś to mało. No kurwa nic!
Maturki zdane... wesela jakieś były...
Generalnie kurwa chyba depresja zbiorowa kurwa!!! -.-
A jeszcze większa dopadła mnie któregoś pierdolonego grudniowego dnia. Nie było tajemnicą, że Damian ma jakieś zjebane koleżanki - Karolinę już skasowaliśmy na weselu Szyszków. Ale miał jeszcze jakąś Darię, Baśkę, Zośkę, Amandę, Lenę, Stanisławę, Bogumiłę, Kunegundę... takie zjebki wszystkie. Ale on postanowił wybrać się na lodowisko z nijaką Darią. Pomyślałam "Kurwa, a ja to co?!" a po chwili "No tak, nie umiem jeździć na łyżwach". Jako, że ufałam mu a ta dziunia w serii POKEMON - EDYCJA LIMITOWANA jest dzieciakiem to on nie pomyśli o zdradzie. No i poszli. A mi się w chuj nudziło. Cora, Oluś, Stefan i Jędruś próbowali mnie podtrzymać na duchu, ale gówno wyszło - jak zawsze. Jeszcze kurwa deszcz zamiast śniegu. Ja pierdole.
Mijały godziny, a tu kurwa nic!!! Ni chuja znaku życia. Wkurwiłam się.
-Może go kibel wessał! - oznajmił dumnie Kurwa.
-Zaraz Ciebie wessie!! - zagroziłam.
-Spokojnie! - mówiła Cora. - Na pewno zaraz wróci.
-A jak nie, to się tobą zajmę! - Oluś przecierał rączki.
W takich chwilach jak tak faktycznie wolałam uprawiać seks z niż niż z moim Romeo.
....
....
KURWA, GDZIE ON JEST?!
....
Zamiast smsów - zadzwoniłam. Cisza. Kurwa jego mać - cisza w chuj. Zaraz pierdolnę.
-STEFAN!!!! - wyskoczył jak Filip z Konopi. Rzuciłam w nim wazonem z tych nerwów.
...
...
...
Pierdolę, jadę tam.
Cora, Oluś postanowili się zabrać ze mną. Kazałam Jędrkowi i Stefanowi zostać w domu. Lecz potem się okazało, że ta kurwa Kurwa wlazła do bagażnika.
-Ja pierdole, wypierdalaj pajacu! - wypierdoliłam Kurwę.
-JA CHCĘ JEŹDZIĆ DUPĄ PO LODOWISKU! - *_* - Kurwa to miał pomysły, kurwa ._.
Weszliśmy na lodowisko a tu ni chuja Damiana i Pokemona. Mój bulwers osiągnął największą moc.
-GDZIE DO KURWY NĘDZY ONI SĄ?! - wydarłam się.
Wtedy zaczepił nas jakiś koleś
-Jeśli pani chodzi o tych słodkich nastolatków to pojechali do domu. - powiedział dając Corze kartkę z adresem.
-A Ty kim kurwa jesteś?! - zapytałam.
-Polikarp.
-Że what?
-Ja wiem wszystko... - i zniknął.
To niczym Ben Hur zapierdalaliśmy pod adres. Jakiś domek mały i paliło się w nim tylko czerwone światełko na górze.
Stefan oczywiście zrobił taki skok, że zamiast do okna to trafił na dach. Gorzęęęęę ._.
Cora podrzuciła mnie do okna. Ale największe wejście miał Oluś, który szpanował, że opierdoli takiego Chucka Norrisa, że Stefan zrzyga się na tęczowo. Kurewsko pięknie >.< A więc zrobił kopa w okno i wleciał. To my za nim.
...
...
I tu chyba naj-kurwa-gorszy widok mego pierdolonego życia. Kurwa.... to SIĘ KURWA NIE DA OPISAĆ!!! Co ja czułam... myślała, że mnie tam po prostu ROZPIERDOLI!!!!!
Mianowicie....
Damian pierdolił pokemona.
Albo jak kto woli.
Chędożył z nią.
...
TO SIĘ KURWA MI W DUPIE NIE MIEŚCI!
...
-Ty zasrany chuju!! - wrzasnęłam.
Łóżkowicze w szoku.
-O nie.. co się dzieje... - złapał się za głowę Damian - Ruda?! - szok!
No taki kurwa szok, że nie wiem.
-Ty pizdo! - krzyknął Olek.
-GOŁA DUPA POKEMONA!!!!!!! - przeraził się Stefan i wskoczył na sufit.
Żeby wyruchać pokemona... to trzeba mieć nasrane we łbie!!!!!! O_O
-Ruda... ja nie chciałem... - mówił. - Ja nic nie pamiętam... jak tu się znalazłem.. - tłumaczył.
Trele kurwa morele. Gówno mnie to już obchodzi. Stało sie i nie odestanie!!!!!!!
-Ależ Damianku - pokazał się pokemonowy kurwiszon jebany. - Sam zaproponowałeś to. - rzucała mu się na szyję, a ten teraz się odsuwał. Co za cipa!!
-CIPA, CIPA, CIPA, CIPA!!! - darł się Stefan, więc rzuciłam w nim laptopem tego dziwadła.
Cora użyła swej mocy i teleportowała nas z Damianem do domu. Na koniec pogryzła tą pizdę i wyczarowała końskie gówno wokół jej łózka... BUAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHA!!!!!!!!!!!!
...
...
Byłam kurewsko zawiedziona Damianem. Że on dał się takiej kurwie złapać! Zawsze mówiłam "uważaj", chroniłam... a jak raz puściłam wolno to paczcie co!!!!!!! Cycki opadają.
-Teraz to Cię normalnie kurwa nienawidzę!!! - krzyczałam mu.
-Ja nie zrobiłem tego trzeźwo! - bronił się.
-Ale jednak musiałeś pójść z tą pizdą na łyżwy niż ze mną gdzieś!!! Musiałeś?!?!
-Ale to dobra koleżanka jest... taka wspierająca mnie...
-Właśnie kurwa widzę, na czym polega to wsparcie...
Okazało się, że Stefan siedział pod łóżkiem.
-Stefan , wypierdalaj!!! - wypierdoliłam go przez okno.
A Cora i Oluś tali pod drzwiami, więc wyciagnęłam mój karabin M-16 i strzelała w drzwi. Uciekli od razu.
-A więc.... - zaczęłam. - Nie myśl, że po tej kurwie możesz mnie dotykać, bleeee!!!
-Roksiu...
-Nie nazywaj mnie tak!!!!!
-Kocham Cię...
-Ja ciebie już nie!!!!
Załamał się.
-Ale... jak to?..
-Tak to! Skrzywdziłeś mnie, więc nie chcę Cię widzieć! Masz 5 minut na skapowanie się i wypad z mojego życia!
-To koniec?
-Tak, koniec!!
Bez słów wziął rzeczy i wyszedł. I go nie widziałam już potem. A gdy usłyszałam, że do moich drzwi dobija się ta dziunia, rzuciłam granat i ją rozjebało.
...
No i masz, po tym wszystkim jak zaczęłam ryczeć to kurwa przestać nie mogłam. Wszystko poszło w pizdu. WSZYSTKO!!!!!!!!
A teraz odpierdolcie się ode mnie...
...
...
...
...
Po kilku tygodniach drzwi do mojego pokoju zostały wyważone przez ekipę Piotrusiów.
-Wstawać męczaku! - krzyknął dowódca
-What in fuck... - nie dokończyłam, bo wrzucili mnie do wanny, kazali się umyć i ubrać się. Posadzili mnie na kanapę obok Stefana i Olusia. Cora stała przy ekipie.
-Dosyć użalania się nad sobą! - krzyknęła wampirzyca.
-Nie bądź cipka, tylko walcz! - dodał Piotr I
-Pokaż, że masz jaja! - złapał się za krok Piotr II
-Do boju Ruda!! - krzyknął Piotr III
-Czas wyszczerzyć zęby! - zakończył Piotr IV
-Panom już dziękujemy! - wyprosił ich Jędruś.
Tak... zaniedbałam się, przytyłam... ja pierdole.
-Tyle fajnych facetów... jak ja! - Oluś poprawił grzywkę. - A Ty jednym dupkiem się przejmujesz.
-WYRUCHAJ STEFANA!!! *_* - zrobił do mnie słodkie oczka, ale go wypierdolnęłam na sufit. xD
Nagle nad łbem Cory pojawiła się żarówka. I tak kurwa piknie świeciła! xD
-Ty, Ruda! Chono tu ze mną, mam pomysła! - i przeniosła mnie w jakieś mroczne miejsce.
-A gdzie do chuja jesteśmy?
-W moim pałacu!!
-Aha.
Pokazała mi grubą księgę "Wampirze zaklęcia".
-Chcesz Olusia? - spytała.
A ja - O_O
-Co kurwa? - spytałam.
-No przecież chcesz! - poklepała mnie po łbie.
-No, ale...
-Jak coś, to też wspomożemy, ale najpierw co najważniejsze! - otworzyła na stronie z portretem jakiegoś kolesia. - To Feliks - najnajzajebistszy z wampiró ever! - zrobiła słodkie oczka i pocałowała księgę. - Oluś jest słodki, ale on nie jest wampirem! A ja potrzebuje wampira z krwi i kości!
-I jak Ty chcesz mieć tego Feliksa niby, skoro pisze, że on zmarł dawno temu ,bla bla bla.
-Zaklęcie!
-Hę?
-Masz tu napisany przepis, składniki.. wsio! Dlatego poczebuję czyjeś pomocy i to twojej!!
-A Oluś nic nie wie?
-Nie wie, ale on i tak się zgodzi. - mrugnęła.
Ja pierdole, Harry Potter jakiś tu. Dobrze, że kurwa nie zmierzch ._. xD
-Dobra, czego tam potrzebujemy, pani wampirzyco?
-Tak to leci... orzeszki solone Felix, moja krew po wypiciu 0,5 promila alkoholu, twój włos umyty w szamponie elseve, zapach cebuli spod pachy Stefana, płatek róży od Olusia, ziemia z ogródka Jędrusia...
-Tyle?
-Tyle.
No to będzie ciekawie.. .xD
niedziela, 1 kwietnia 2012
Awantura nr 16
Autor: Roxanne Barrett o 19:04 1 komentarze
Subskrybuj:
Posty (Atom)